Trasa: Regulice, Bolęcin, Chrzanów, Jaworzno, Sosnowiec, Mysłowice, Szopienice. Niestety ubranie z wczoraj nie wyschło więc postanowiłem jechać w bawełnianych spodenkach bez wkładki. Kosztowało mnie to obtartym tyłkiem ale cóż shit happens. Z piczątku deszcz troche postraszył ale naszczęście wytrzymał i dostarłem do domu suchy.
Wypad do Ojcowskiego Parku Narodowego rozpocząłem około 10. Jechałem przez Alwernie (miałem zamiar tam kupić dętkę na zapas-kupiłem tylko łyżki bo dętki niebyło, sprzedawca zapropopnował przewiercenie obręczy na wentyl samochodowy ale grzecznie podziękowałem)dalej przemierzyłem Grojec, Krzeszowice (tu dętkę dostałem) a następnie kilka małych wiosek -Pisary, Rudawa, Brzezinka, Kobylany, Karniowice, Bolechowice, Zelków, Biały Kościół i tu zjechałem na niebieski szlak (troche zarośnięty ale udało się go pokonać) i potem skręciłem na czerwony i jechałem nim przez OPN podziwiając piękne widoki. Niestety w tym momencie zaczęło się chmurzyć i postanowiłem wracać. Ojców, Wola Kalinowska, Wymysłów od tego momentu jechałem cały czas w dół. Kolonia wschodnia, Szklary, Dubie, Siedlec, Krzeszowice, Tenczynek, Rudno (tutaj trochę mnie zlało ale do domu było blisko i postanowiłem kontynuować pedałowanie) na Nieporazie most pod którym miałem przejechać był w remoncie i musiałem wydłużyć cobie drogę co kosztowało mnie kompletnym przemoczeniem. W końcu dotarłem do Regulic. By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11 By kikijiki, shot with EF 81 at 2007-07-11
Dziś nadszedł ten dzień w którym miałem wyruszyć na wyprawę do Pszczyny aby spotkać się z Szefem. Z domu wyjechałem około 9:00 (Regulice), plan był taki że mieliśmy się spotkać na rynku około 12:00. Następnie przeleciałem przez Kwaczałe, Babice, Żarki do Chełmka. Wmordewind dawał czadu niemiłosiernie i musiałem z nim walczyć prawie przez całą drogę do Pszczyny. Dalej niechcialem zbytnio pchac sie przez Oświęcim i zdecydowałem że przemierzę nieopodal leżące bezkresne wsie. Z Chełmka więc pomknąłem przez Nowy Bieruń, Charmęże, Wolę, Gilowice, Frydek, Bodzów. Przejazd przez te wioski zaskoczył mile dobrą jakością nawierzchni która na niektórych odcinkach jest nowa. No i wreszcie Pszczyna. Gdy wjeżdżałem na rynek zegar wybijał 12:00. 1,5h pogawędki z Szefem i powrót. Tym razem przez Oświęcim. Niestety 6km za Pszczyną złapałem kapcia. Nienauczony zdarzeniem z przed tygodnia dętki zapasowej nie posiadałem. Na szczęście dziura musiała być minimalna bo powietrze schodziło powoli. Zostałem więc zmuszony do pompowania co 5km. Następnymi miejscowościami przez które przejeżdżałem były Miedźna i Brzeszcze. W brzeszczu chciałem kupić dętkę ale niestety sklep rowerowy został zamknięty 30 minut wcześniej. Po dotarciu do Oświęcimia postanowiłem spróbować jeszcze raz poszukać sklepu niestety nic nie udało się zdziałać. Dalej była niezła jazda przez Chełmek, Libiąż i Babice do Regulic. Z powrotem jechało się o wiele lżej z racji tego że wiało mi w plecy.
Wyjazd na wieś. Trasa Szopienice>Mysłowice>Kosztowy>Imielin>Chełm Śląski>Chełmek>Żarki>Babice>Wygiełzów>Regulice Udało mi się w miarę szybko i bez problemów pokonać tą trasę.
W tak piękny dzien postanowilem wybrać się na rower. Zacząłem od jazdy w kierunku Mysłowic po czym przebrnąłem przez Słupną(poobserwowalem jak hipki przygotowują boiska do siatkówki plażowej na zbliżające się mistrzostwa świata w siatkówce plażowej u19), Brzęczkowice, Larysz, Morgi i Wesołą. Wiatr troche dawał w kość ale przebrnąłem przez w/w miejscowośći dosyć szybko. Następnie z Wesołej udałem się w kierunku Giszwoca. Jadę sobie i jadę aż tu nagle coś zaczyna mi stukać z tyłu zatrzymuje się, patrzę i słucham zapierającego dech w piersiach syku. W końcu udało mi się znaleźć centymetrowej długośći zardzewiały gwóźdź. Myślę sobie "no to prze******", pompki brak, zapasowej dętki brak,łatki brak, telefonu brak, kasy na busa brak. No to czeka nas ( mnie i mój rower oczywiście) mały spacer do domku ( jakieś 6 km). Ach jak ja lubię tak długie spacery w obuwiu spd. Oczywiście nogi były obolałe, a pięty obtarte ale nie poddałem sięi po ponad godzinnym marszu dotarłem do domu.
Na Doline 3 Stawów gdzie byłem umówiony ze spiderem (biedak mial wypadek po drodze-naszczescie nic sie nie stalo powaznego)potem przez centrum na osiedle Witosa gdzie posiedzialem sobie pod blokiem pol godziny (mialem czas na podziwianie mojego brudnego rumaka) dalej pojechaliśmy do parku Chorzowskiego a potem przez Siemianowice do Wojkowic. Powrót był przez Siemianowice, Dąbrówkę Małą do Szopienic. Podczas powrotu dziwnie polubiły mnie owaday które ciągle wlatywały mi do kasku (jaka szkoda że nie mam siatki).