Sezon czas zacząć. Pogoda w miarę więc z zamiarem rozruszania kości po zimowym odpoczynku ruszyłem w trasę. W planie było 10 a skończyło się na 25. Taką frajdę mi sprawiła jazda że nie chciało mi się wracać. No ale inne obowiązki wzywają. Jechałem przez Janów - Bolinę - Giszowiec - Dolinę 3 Stawów - NIkiszowiec i Szopienice.