W tak piękny dzien postanowilem
Poniedziałek, 2 lipca 2007
· Komentarze(2)
W tak piękny dzien postanowilem wybrać się na rower. Zacząłem od jazdy w kierunku Mysłowic po czym przebrnąłem przez Słupną(poobserwowalem jak hipki przygotowują boiska do siatkówki plażowej na zbliżające się mistrzostwa świata w siatkówce plażowej u19), Brzęczkowice, Larysz, Morgi i Wesołą. Wiatr troche dawał w kość ale przebrnąłem przez w/w miejscowośći dosyć szybko. Następnie z Wesołej udałem się w kierunku Giszwoca. Jadę sobie i jadę aż tu nagle coś zaczyna mi stukać z tyłu zatrzymuje się, patrzę i słucham zapierającego dech w piersiach syku. W końcu udało mi się znaleźć centymetrowej długośći zardzewiały gwóźdź. Myślę sobie "no to prze******", pompki brak, zapasowej dętki brak,łatki brak, telefonu brak, kasy na busa brak. No to czeka nas ( mnie i mój rower oczywiście) mały spacer do domku ( jakieś 6 km). Ach jak ja lubię tak długie spacery w obuwiu spd. Oczywiście nogi były obolałe, a pięty obtarte ale nie poddałem sięi po ponad godzinnym marszu dotarłem do domu.