Następny dzień rozpoczęliśmy od prawie
Piątek, 8 czerwca 2007
· Komentarze(0)
Następny dzień rozpoczęliśmy od prawie 20 kilometrowego podjazdu na Pradziada,

łatwo nie było ale piękna pogoda i nocny odpoczynek pomogły i w końcu naszym oczom ukazała się wieża telewizyjna usytuowana na samym szczycie (1491m n.p.m.) .

Chwilę odpoczynku przeznaczyliśmy na dożywienie się, podziwianie widoków oraz zrobienie kilku fot.


Ja i Szef

Potok przy naszym obozie

Potem juz tylko delektowaliśmy się zjazdem - ja pobiłem swój rekord ze zazdu z Żaru na 69,95 km/h (jakoś niedałem rady dobić do 70 bo zza zakrętu wyłonił się bus i trzeba było hamować. Potem udaliśmy sie do Bruntala żeby pooglądać zamek ale jak już tam dojechaliśmy skończyło się na oglądaniu kauflandu :D No a potem powrót do obozu. Ten dzień na szczęście był bez bagażu.

łatwo nie było ale piękna pogoda i nocny odpoczynek pomogły i w końcu naszym oczom ukazała się wieża telewizyjna usytuowana na samym szczycie (1491m n.p.m.) .

Chwilę odpoczynku przeznaczyliśmy na dożywienie się, podziwianie widoków oraz zrobienie kilku fot.


Ja i Szef

Potok przy naszym obozie

Potem juz tylko delektowaliśmy się zjazdem - ja pobiłem swój rekord ze zazdu z Żaru na 69,95 km/h (jakoś niedałem rady dobić do 70 bo zza zakrętu wyłonił się bus i trzeba było hamować. Potem udaliśmy sie do Bruntala żeby pooglądać zamek ale jak już tam dojechaliśmy skończyło się na oglądaniu kauflandu :D No a potem powrót do obozu. Ten dzień na szczęście był bez bagażu.